inne.radio Inna Strona Muzyki
Pyrkon 2023, niebawem wystartuje i zamieni miasto Poznań w fantastyczne miejsce spotkań i nie tylko.
Przede wszystkim wato powiedzieć iż głównym centrum wydarzeń będą Międzynarodowe Targi Poznańskie. Od 16 do 18 czerwca zaczyna się fantastyczna zabawa na MTP.
Kolejna uwaga, którą warto sobie wziąć pod rozważanie to fakt iż zjedzie się w ten dzień masa fanów i cosplayerów zarówno fantastyki jak i komiksów, anime, filmów, mangi, i nie tylko. Nie zapominając o fanach gier i LARPów. Zatem kolejka po bilety może być spora.
Zobaczymy jak w tym roku będzie wszystko zorganizowane, lecz uzbroić się w cierpliwość trzeba a nawet należy.
Szczegóły kto co i kiedy, jakie prelekcje, jakie wydarzenia znajdziecie na oficjalnej stronie Porkonu
Wystarczy kliknąć i wszystko jest jak na dłoni.
Tak więc to na razie tyle. Tylko dodam że Inne.Radio też tam będzie 🙂
Czas start!
Pyrkon ruszył i można powiedzieć porządnie z kopyta. A dziś dopiero piątek.
Dla mnie jest to niezwykła przygoda, czy będzie fantastyczna to się okaże.
Dziś niestety piątek. Normalny dzień jak co dzień. Jednak postanowiłem udać się na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich by zobaczyć tak na szybko co się dzieje.
A dzieję się sporo i dziać się będzie. Bowiem Festiwal Pyrkon to niezwykły jest.
Fantastycznie nie zamyka swoich bram na noc. Wręcz przeciwnie jest otwarty 24h/24h
Moc atrakcji i koncertów, prelekcji, spotkań z pisarzami i nie tylko.
Miłośnicy wszelkiej maści fantastyki znajdą coś dla siebie. Ale przede wszystkim można porozmawiać ze swoimi ulubionymi bohaterami komiksów, powieści, mangi, gier, filmów.
O ile te zechcą z nami zamienić słowo. Ale zdjęcie pewnie uda się zrobić z niejedną taką postacią. Choć zaznaczam że nie wolno przy tym być nachalnym.
Przede wszystkim bądźmy wyrozumiali dla tych właśnie osób które włożyły mnóstwo pracy w swoje kostiumy, i są już tam od dłuższego czasu. Zrozummy też to że im lepiej zrobiony kostium tym więcej osób chce zrobić sobie zdjęcie z tą że właśnie postacią. I nie jesteśmy sami. Cosplayerzy cieszą się ogromnym zainteresowaniem, jak zawsze na takim festiwalu.
Jednak dajmy im też chwilę na odpoczynek.
Masa stoisk z grami książkami, ubraniami, koszulkami, ozdobami, ale też wystawcy z typowymi przedmiotami dla Cosplayu.
Powiem jedno, gdzie człowiek głowy nie obróci, gdzie wzroku nie skieruje jest coś ciekawego. I jak na pierwszy raz jest to trochę za dużo. Trzeba się przyzwyczaić do tak potężnego festiwalu. Coś się zobaczy, dostrzeże, tym samym stracimy moment chwilę która była w innym miejscu. To jest normalne.
Tak, dzień ewidentnie kluczowy, moim zdaniem.
Nadal lekko przytłoczony atmosferą, ilością wydarzeń, bieganiem z miejsca w miejsce by złapać jak najwięcej. Chyba nie jest do końca dobrą metodą.
Można to zaliczyć do błędu nie wtajemniczonego.
Atrakcji jest dosłownie masa. Dlatego też warto obrać sobie jakiś plan, plan przemieszczania się poprzez konkretne hale targowe. Powili nie spiesząc się. Tak aby zobaczyć jak najwięcej.
Konwenty a dokładnie spotkania z gośćmi zaproszonymi na tegoroczny festiwal jak zwykle oblegane. Nieźle trzeba było się nagimnastykować aby mieć szansę wejścia na salę. Cóż oczywiście pierwszeństwo osoby z tokenami które mogły zarezerwować sobie odpowiednio wcześniej miejsce. Mimo to i tak kolejki spore a tym samym oczekiwanie. Myślę że tu taki mały pstryczek do organizatorów, może warto pomyśleć nad inną formą tych że prelekcji. Może mniej ale bardziej dostępne. Na przykład na scenie głównej.
No cóż występy można rozpocząć popołudniu a do południa prelekcje.
Kolejny pstryczek to jakoś nie widziałem nigdzie w takich moim zdaniem kluczowych miejscach konkretnej krótkiej informacji. Mianowicie przy głównej scenie brak jakichkolwiek informacji co o której godzinie będzie miało miejsce. W wejściach głównych do PCC oczywiście być może jest to spowodowane faktem iż większość prelekcji można rezerwować, ale mogą zrobić to osoby które są posiadaczami tokenów. I tu właśnie może być mały niesmak. Warto pomyśleć aby wyjść sygnałem na telebim, tylko że niektóre prelekcje na siebie nachodzą i ciężko by było to zorganizować. Oraz gdzieś w okolicy telebimu umieścić plakat jakie prelekcje o jakiej godzinie się pojawią. Nie każda osoba nabywa bowiem karnet który zawiera tokeny umożliwiające zaklepanie sobie miejsca.
Ale powiedzmy że inne atrakcje są ogólnie dostępne dla posiadaczy biletów. Na całe szczęście i to można powiedzieć nieco się wyrównuje. Powiedzmy sobie szczerze. Cosplyerzy przyciągają masę ludzi, zwłaszcza rodzin. Które też same się potrafią fantastycznie dostosować tworząc rodzinny Cosplay. To robi niesamowitą atmosferę. Choć samych wystawców z materiałami dla twórców cosplaypwych nie widziałem zbyt wielu. Albo faktycznie nie wiele było, albo byli wymieszani z innymi. Bowiem rękodzieło, drobne akcesoria mieszały się często z grami fabularnymi, karciankami, książkami i tak dalej. Było przy tym nieco zamieszania.
Mimo wszystko przemierzając galaktykę wpadłem na arenę walk prowadzonych przez siły imperialne klocków LEGO
Można było również znaleźć targ z odpowiednim szpejem dla tych co to wiedzą o co chodzi.
Przemierzając całą tą galaktykę (a przynajmniej mam nadzieję że jej większość), składającą się z fantastyki, magii i niezliczonych innych bardziej lub mniej związanych akcji. Można było spotkać znaną doskonale księżniczkę, która ewidentnie była zaaferowana czymś niezwykłym. Czyżby jakaś nowa technologia wpadła w jej ręce. Kto to wie.
Dwóch ich biło, trudno poznać twarze, w ciemnościach miecze świetlne skrzyżowali. Czym walka sprowokowana była, cóż mistrza Yody pod ręką nie było.
Na ucho zaś powiedziano że chyba o Kobietę spór poszedł.
Nie ma jasnej strony bez ciemnej i odwrotnie. Jedno bez drugiego istnieć nie może. Tak i w czasie mojej tułaczki po fantastycznej galaktyce nagle w rejony imperialne wkroczyłem. Chyba ktoś kłopoty na siebie ściągnął wygląda zaś sprawa nie najlepiej dla zbłąkanej.
Choć i ja mylić się mogę bowiem tu w przestrzeni owego niezwykłego festiwalu fantastyki, zdarzają się przeróżne relacje.
Przyjaźnie i to na wiele lat.
Można było spróbować swych sił w zmaganiach mieczem, czegoś się nauczyć, a i spróbować się z mistrzami cechów w władaniu mieczem.
Również zagrać w ciekawą grę, nauczyć się kaligrafii chińskiej, ale i odpocząć w zaiste ciekawym anturażu.
Co było bardzo ciekawe i nawet momentami potrzebne.
Oczywiście festiwal rządzi się zupełnie innymi prawami a teren MTP jest otwarty cały czas, i człowiek tak naprawdę z żalem opuszcza podboje tego magicznego świata. Splątanego fantastyką, nauką, balladami i powieściami, mangą, animie i tak dalej i dalej.
Wychodząc widząc kolejne postacie które dopiero przybyły do tej krainy.
Wiedząc że jeszcze wiele będzie się działo, bowiem cała noc przed nami i cała niedziela.
Mnie już czas i obowiązki nie pozwolą aby się bawić dalej, dlatego też i większa tęsknota jakaś by za rok być może wrócić. Być może jak szczęście dopisze z nieco większymi siłami.
Jednego jestem pewien, widok tych ludzi, którzy mają „fioła” na tle swoich zainteresowań jest inspirujący. Jednak w pojedynkę tak ogromnego festiwalu nie da się ogarnąć aby więcej przybliżyć.
Trzeba być i tak naprawdę samemu to przeżyć.
Ja ze swojej strony mogę powiedzieć jedno. WARTO !
Written by: Sebastian Kierzenka
© INNE.RADIO 2020-2024